środa, 20 lipca 2011

trochę natury...

Dziś bardzo ciężko, jeśli chodzi o pogodę. Tak parno, że nie da się wytrzymać. Popołudniu posiedzieliśmy troszkę na huśtawce, ale tylko trochę, bo komary nie dały nam żyć.... Zrobiłam kawę mrożoną (pyychota). Kociaki wychodzą na podwórko, wygłupiają się ;P Każdy z nich ma inny charakterek :D








































































8 komentarzy: